Szukaj na tym blogu

6 grudnia 2012

Tłumok bezmyślny.

Ponieważ cykl o myśleniu i świadomości psów stara się być (z różnym skutkiem) tekstem naukowym, nie może w nim zabraknąć krytycznego spojrzenia osób stojących w opozycji do szalonego pomysłu przypisywania psu przeprowadzania tak wyrafinowanego procesu, jakim jest myślenie. Ostatni wpis z cyklu będzie przedstawieniem tych głosów i krzyków i lamentów i puknięć w głowę.

Źródło: http://wiki.brown.edu

Stare indiańskie porzekadło mówi: tam gdzie dwóch naukowców, tam siedem opinii. Dlatego spór o kwestię świadomości zwierząt (nie tylko psów) wybucha co jakiś czas ze zmiennym natężeniem. Głównym argumentem przeciwników, a zarazem zarzutem wobec zwolenników myślących zwierząt jest grzech antropomorfizacji. To trudne słowo oznacza, że ludzkość otaczającemu nas światu przypisuje ludzkie cechy. Mówimy, że noc jest ciemna i zła, burza gniewnie mruczy, a pies złośliwie zasikał nam kapcie. Oczywiście noc nie jest zła, burza nie mruczy bo jest gniewna, a pies nie jest złośliwy. Antropomorfizacja może doprowadzić do założenia, że np. pies jest naszym odbiciem i doświadcza w tym momencie takich samych emocji jak my, tak samo jak my ocenia sytuację i kieruje się ludzkimi pobudkami. Z antropomorfizacji może brać się wiele nieporozumień i złych interpretacji zachowań, o czym bardzo dobrze wiedzą zwierzęcy behawioryści. Między innymi dlatego ogromna rzesza naukowców jest zdania, że zwierzęta nie myślą a reagują na bodźce. No może wyjątkiem są delfiny i szympansy, ale nie psy!

Sztandarowym przykładem na prawdziwość tej teorii ma być eksperyment badający samoświadomość obiektu, która (jak pisałem tutaj) jest kluczem do przyznania zwierzęciu zdolności myślenia. W słynnym badaniu Gordon Gallup wstawił do klatki szympansa lustro. Zwierzak oczywiście zajrzał za przedmiot i nie znalazł tam małpy, po czym przez jakiś czas stroił miny i reagował na ich odbicie. Po kilku dniach, w trakcie narkozy, namalowano mu czerwoną farbą znaki na twarzy… Po przebudzeniu i spojrzeniu w lustro szympans był wyraźnie zdziwiony. Dotykał miejsc posmarowanych farbą i długo studiował swoje odbicie. Według Gallupa świadczy to o samoświadomości zwierzaka: świadomości wyglądu i integralności cech, które prezentuje. Niektórych naukowców to przekonało. 

Z początku pies może wyrażać zaionteresowanie swoim odbiciem.
Jednak z chwilą, gdy zda sobie sprawę, że obraz w lustrze
nie posiada zapachu, straci zainteresowanie.
Źródło: http://animalgeneralhospital.blogspot.com
U psów jest… zupełnie inaczej. Bez wyjątku oblewają ten test, możecie sprawdzić sami. Tylko czy to świadczy o braku świadomości u psów? Krytycy krytyków zarzucają im nie odrobienie lekcji i głupią generalizację, która zakłada, że psy odbierają świat takimi samymi zmysłami jak małpy. Gallup mierzył reakcję na obraz rejestrowany wzrokiem. Dla psa wzrok nie jest najistotniejszym zmysłem. Jest nim węch. Po zmianie metody pomiaru zbadano świadomość węchową czworonogów i okazało się, że psy rozpoznają swój zapach jako swój i nie obsikują miejsc przez siebie zaznaczonych. 

Prowadzi nas to do nieubłaganej konkluzji. Świat postrzegany przez psy i przez ludzi jest taki sam choć rejestrowany innymi zmysłami. Procesy myślowe psów są udowadniane na różne sposoby i należy założyć, że mają zdolność myślenia, które różni się jednak od myślenia naszego. Taka wersja myślenia w wersji demo, za pomocą którego Szarik nie rozszyfruje Enigmy, Lassie nie rozpyka Sudoku a Banshee nie zrozumie, że gdy będąc na smyczy postanowi ominąć słup w taki sposób, że słup znajdzie się między nami, to rozwiązaniem tego problemu jest cofnięcie się i dbanie, żeby słup nas nie rozdzielił.

Osobiście myślę, że o inteligencji psów, ich świadomości i myśleniu może świadczyć ich długa historia u naszego boku. Gdybyśmy w pewnym momencie nie znaleźli wspólnego języka i zrozumienia, pewnie nie nazywalibyśmy Misia, Aresa, Tolka i Banshee najlepszym przyjacielem.

1 komentarz:

  1. można dostać źródło do tego eksperymentu z psami?

    OdpowiedzUsuń