Szukaj na tym blogu

2 listopada 2012

O tym, co w głowie każdego psa siedzieć może...


Ponieważ za oknem Mordor, pierwszy listopada za nami (a także trzydziesty pierwszy października ze wszystkimi swoimi zjawami i strachami), pojawiło się w mojej głowie pytanie: czy psy, tak jak my, odczuwają coś na kształt żalu i żałoby po bliskich im osobach?

Pies Hawkeye leży przy trumnie swojego właściciela, żołnierza SEAL, Jona Tumilsona.
Źródło: http://www.foxcrawl.com.






Oczywiście większość  właścicieli odpowie, że tak, owszem i jakżeby inaczej. Tylko czy mówiąc to nie popełniają grzechu antropomorfizacji, czyli uosabiania psów – nadawania im cech ludzkich?
Te pytania absolutnie nie są odkrywcze ani nowatorskie, a dyskusja nad nimi wywołuje emocje od dawna. Po jednej stronie stoją obrońcy teorii warunkowania, instynktu bądź odruchów. Po drugiej zwolennicy psychologizowania, którzy są przekonani, że psy są bardzo często mądrzejsze od swych właścicieli.
Wszyscy znamy historie niezwykłego przywiązania psów do swoich opiekunów. Psów, które po śmierci pana lub pani dalej powtarzały codzienne rytuały, albo spędzały dzień i noc na cmentarzu przy grobie. Słuchając tych opowieści trudno nie myśleć o danym zachowaniu inaczej niż w kontekście odczuwania dogłębnego żalu po stracie ukochanej osoby. Problem w tym, że odczuwanie żalu jest ściśle związane z myśleniem i to myśleniem abstrakcyjnym. Ból wypływający ze straty ukochanej osoby ma swoje źródło w zrozumieniu, że nasz bliski już nigdy nie wróci, że jego śmierć jest czymś ostatecznym. Gdy uzmysłowić to właścicielom czworonogów, którzy wcześniej przyznali psom możliwość przeżywania ludzkiej konstrukcji żałoby, nachodzi ich pierwsze zwątpienie. No bo czy psy naprawdę potrafią myśleć? Można je łatwo nauczyć sztuczek, reakcji na komendy ale… no właśnie to są tylko reakcje. Gdy podchodzę do mojego akwarium, w którym pływa ławica Neonów Innesa, wszystkie kierują się ku tafli wody. Oczekują, że wrzucę im karmę i jest to reakcja na bodziec, którym jest moje pojawienie się przy akwarium, ale czy oznacza to, że ryby przeprowadzają proces myślowy? Raczej nie. Problem logiczny zdaje się rosnąć.
Na szczęście z pomocą przychodzą naukowcy, dla których podejmowane rozważania nie są wcale błahe. Różni badacze w wielu eksperymentach poddawali testom psy chcąc odpowiedzieć sobie na pytania, czy nasi czworonożni przyjaciele potrafią myśleć oraz planować, mają świadomość siebie i innych albo czy potrafią oszukiwać?
Temat jest bardzo rozległy, dlatego postanowiłem go rozbić na części, w których opowiem o badaniach i doświadczeniach testujących psią psychikę. Zapraszam też do dyskusji. Chętnie poznam Wasze opinie na przedstawiany temat. Może razem dojdziemy do jakiejś nowej, zupełnie niespodziewanej konkluzji i zawstydzimy badaczy? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz